Opuscilismy Lime i udajemy sie w kierunku zrujnowanego w ubieglym roku Pisco. Nadszedl wiec czas na podsumowanie wrazen ze stolicy Peru. Roznorodnosc, goscinnosc, ubostwo (i kontrast bogatej dzielnicy...
yooo yooo yoooo jestem zyje jokeruje ooo tak w koncu kathmanduuuuuuu mega kathmanduuu zaaajebista miejscowka no ale po kolei gadalem z kiwkiem na gg i wyszla kwestia paczki...
Opuscilismy Pisco jeszcze predzej niz do niego dotarlismy. Miasteczko zniszczone przez trzesienie ziemi niemal rowny rok temu wciaz przedstawia zalosny krajobraz gruzowiska. "Nie sposób ocenić...
Już początek wyjazdu był niezły... zaczęło się od przebojów na lotnisku, lot z Wawy do Gatwick opóźniony był 4h, niestety zwiał mi samolot z Gatwick do Edynburga, szcześliwie...
Miejsce to ludzie…-wszystko zaczelo sie od poznania ekipy rosjan: Wowa i Roman Ludzie: Wowa -Wladimir (lub Bloodymir), zajebisty ziom, lat 37,wiele rzeczy czlenio robil w zyciu i wiele...
yo yo yo whassup no wiec po pierwsze dzieki wielkie za pozytywne maile na poczatku tripa troche mialem kiepska fazke ale teraz funga wszystko jak zloto zapierdalam sobie koza tralilallala tralilalalala...