W drodze do Wiednia zwiedziliśmy uroczą Bratysławę.
Przyznam, że spędziłam tu tylko parę godzin, jednak zapamiętałam to miasto jako wyjątkowo przytulne. Nie porażające, pompatyczne czy wystawne, jak to stolice mają w zwyczaju, ale właśnie przyjazne.
Zwiedziliśmy zamek, rynek, Stare Miasto. Uroku dodaje wszechobecna czerwona dachówka i mosiężne postacie, tu przysiadające na ławce, tam wystające ze studzienki.
Idealne miasto na weekendowy wypoczynek.