Nick: Carley

Carley Carley urodził się na tyle dawno, że zdążył jeszcze zakrztusić się łykiem prawdziwej alpagi pitej pod tanie a mocne kubańskie ligerosy. Dość trwale trzymały się jeszcze wtedy puzzle poukładane w szaleńczym zamyśle przez pewnego wąsatego Gruzina. Jednak Carley przyszedł na świat wystarczająco późno, by zdążyć bez kompleksów pogawędzić z Grekiem a nawet Irlandczykiem. Ku jego wielkiej radości układanka dziobatego syna szewca z Gori rozpadła się i otwarły się szlaki globalnej wioski. Podróżuję, by oglądać i zapisywać – piszę, bo podróżuję i oglądam ... , mawia czasem o sobie. Do oglądania świata zainspirowały go barwne opowieści dziadka, których jako malec, wciśnięty w głęboki kąt, słuchał z pasją i wypiekami na całym ciele. Jego antenat przeszedł z CK Armią pół świata a potem hodował indyki w Kanadzie, mełł mąkę na Kresach i zagospodarowywał Ziemie Zachodnie.
Carley zdążył spenetrować ponad trzydzieści krajów zapisując wrażenia w kilku setkach tekstów podróżniczej prozy. Popełnił też pewną ilość prac, które paru jego znajomych nazywa poezją. On sam określa to jako bardzo osobiste mocowanie się z literaturą piękną i ma przy tym nie lada duchową uciechę.
Carley kocha prowincję. Najchętniej buszuje po Ukrainie, Mołdawii i po Bałkanach. Od kilkunastu lat choć kilka tygodni w roku spędza w norweskim lesie. Nigdzie indziej nie słyszał takiej ciszy, jak ta w borealnej tundrze. Tam najwięcej pisze i dojrzewa duchowo. Pobyty w Paryżu, Londynie, w słynnych kurortach nad ciepłymi morzami przyniosły mu moc przeżyć ale nad to woli wybrać sielską atmosferę przedgórza Rodopów, interior Krymu albo rybacką osadę w Portugalii.
Za teksty podróżnicze i lekką poezję poświęconą opisaniu różnych Ziem nagrodzono Carleya wielokrotnie. Nagrodami były zafundowane podróże – na Kretę, dwukrotnie do Portugalii, nad Balaton, do Lwowa, do alpejskiego raju w Kraju Salzburskim ... .
Kilka dni temu wrócił z wypadu na Słowację a lada moment wybiera się do Kornwalii. W tym roku jeszcze kilka tygodni w Skandynawii, na tydzień do Chorwacji i trochę do Turcji. Po drodze może jeszcze wypaść jakaś eskapada – niespodzianka zainspirowana literaturą, opowieściami znajomych lub snem.
zdjęcie
W połowie drogi

W połowie drogi

zdjęcie
Senj należy do grona Miast Festiwalowych

Senj należy do grona Miast Festiwalowych

zdjęcie
Zaraz podadzą Złotego Bażanta

Zaraz podadzą Złotego Bażanta

zdjęcie
Pątnicza kapliczka w L. Svinnej

Pątnicza kapliczka w L. Svinnej

zdjęcie
Jesienią przy drodze można kupić brusznicę

Jesienią przy drodze można kupić brusznicę

zdjęcie
Tradycyjne zdobnictwo w Cicmanach

Tradycyjne zdobnictwo w Cicmanach

zdjęcie
Slovensky Betlehem- fragment

Slovensky Betlehem- fragment

zdjęcie
Wielkanocne elementy zdobnicze

Wielkanocne elementy zdobnicze

zdjęcie
Supolenka - jeden z symboli regionu

Supolenka - jeden z symboli regionu

zdjęcie
Kąpielisko termalne Afrodyta

Kąpielisko termalne Afrodyta