… i jeszcze tylko kilka dni i w końcu wyjeżdżam na wakacyjny obóz. To będzie już mój drugi raz, mam nadzieję, że będzie równie udany, jak w zeszłym roku. Nawet miejsce wybrałam to samo, a mianowicie piękne miasteczko w Anglii. Jadę tam razem z moją przyjaciółką Kingą.
Myślę, że gdybym pojechała sama na początku byłoby mi smutno, ale zeszłym razem poznałam mnóstwo fajnych osób, że nie mogłabym się nudzić.
Obóz będzie trwał dwa tygodnie, obu tylko pogoda była lepsza niż rok temu. Wówczas przez ponad tydzień padał deszcz, bez parasolki i kaloszy nie można było wyjść. Jednak mimo to wychowawcy tak nam organizowali czas, że nikt się nie nudził. Wręcz przeciwnie czas strasznie szybko uciekał. Zawsze jest tak, że jak jest fajnie, to szybko wracamy do rzeczywistości.
Mimo wszystko i tak nie mogę tego wyjazdu się doczekać.
Ostatnio byłam bardzo zachwycona przeprawą promem, którym pierwszy raz płynęłam. Zawsze myślałam, że promy to nic specjalnego. Taka większa tratwa do przewozu samochodów i ludzi. Dlatego ogromnie się zdziwiłam, gdy ten prom zobaczyłam.
Był olbrzymi i bardzo ładny w środku. Na pokładzie była restauracja, kawiarnia, sklepy, a nawet kino. Niestety z kina nie skorzystaliśmy, może tym razem się uda.
Na pewno skorzystam z możliwości zakupu moich ulubionych perfum. Wyprosiłam mamę, żeby dała mi na nie pieniądze. W końcu mogę zaoszczędzić prawie 100 zł., a mój flakon jest już prawie pusty, jeszcze kilka razy go użyję i będzie koniec. Akurat na obozie będę miała nowy zapas.
W kalendarzu już odhaczam dni do mojego wyjazdu, jest ich już coraz mniej…