No i dotarliśmy do Elby. Jak zwykle nie mieliśmy nic zarezerwowane więc trzeba było coś znaleźć. Okazuje się ze Elba ma 2 oblicza. Albo skaliste trudniej dostępne plaże albo piaszczyste ale za to z lasem parasolek i tłumem ludzi. Inny podział to campingi na piaskach z ledwo zazielenionymi drzewami albo na prawdę super zazielenione schowane w drzewach różnego rodzaju. W sumie wybór był oczywisty, wybraliśmy sobie na prawdę super camping z dużą ilością drzew, z ogrodem botanicznym oraz zespołem basenów. Wieczorem odbywały sie śmieszne imprezy integracyjne.
Po ciężkich poszukiwaniach campingu wreszcie mogliśmy skoczyć na plaże - oczywiście kamienistą. Tutaj po raz pierwszy bawiliśmy się w nurkowanie - nie przypuszczaliśmy że to takie fajne.
Po 2 dniach byczenia zabraliśmy się za objazd całej wyspy. Nie jest ona aż tak wielka. W sumie całość zjechaliśmy w 2 dni zaliczając co ciekawsze plaże.