Ukraina śladami Polski

Lwów i okolice | 2009-06-10 | Czytano 5188 razy
2 głosy

Ukraina śladami Polski

W długi weekend majowy 2007 roku pojechałam do Ukrainy śladami Polski. W planie zwiedzania był Lwów, Olesko, Podhorce, Krzemieniec, Wiśniowiec i Zbaraż. Po drodze zwiedziliśmy też Ławrę w Poczajowie, a w drodze powrotnej zajechaliśmy do Żółkwi. Pierwszego dnia przyjechaliśmy do Lwowa zakwaterować się w hotelu. Najpierw jednak staliśmy na granicy prawie 6 godzin. Przed nami były tylko dwa autokary. Nie wiem co było przyczyną, że tak długo Ukraińcy nas trzymali. Może mieli taki kaprys? Zakwaterowaliśmy się w hotelu Hetman. Hotel został wybudowany w czasach komunistycznych, ale warunki były całkiem dobre i bardzo miła obsługa.

Lwów

Kościół Bernardynów - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Kościół Bernardynów
Zwiedzanie Lwowa rozpoczęliśmy od Cmentarza Łyczakowskiego. Jest on najstarszą nekropolią Lwowa i miejscem pochówku wielu wybitnych Polaków z różnych dziedzin nauki i polityki. Najbardziej znani Polacy tam pochowani to m.in. Maria Konopnicka, Władysław Bełza (autor katechizmu polskiego dziecka), Gabriela Zapolska. Poza tym można obejrzeć obelisk z lwem poświęcony pułkownikowi Julianowi Konstantemu Ordonowi, oraz nagrobek malarza Artura Grottgera. Przy bramie głównej po lewej stronie stoi pomnik poety Seweryna Goszczyńskiego z wyrzeźbioną jego siedzącą postacią. Są tam jeszcze groby powstańców styczniowych, dwóch arcybiskupów ormiańskich i wielu innych. Poza tym warto przejść alejkami cmentarza dla samych rzeźb nagrobnych, których jest tutaj mnóstwo. Sama zrobiłam mnóstwo zdjęć, choć w internecie udostępniłam tylko niewielką ich część:). Drugą część nekropolii stanowi Cmentarz Orląt Lwowskich, na którym pochowani są uczestnicy obrony Lwowa i Małopolski Wschodniej, polegli w latach 1918–1920. Większą część z nich to młodzież ze szkół średnich i wyższych, stąd nazwa orlęta. Na górze stoi kaplica poświęcona zmarłym, a na dole są katakumby.
Kolejnym punktem zwiedzania była góra zamkowa i kopiec Unii Lubelskiej, z którego roztacza się wspaniała panorama na miasto. Potem Baszta Prochowa, która była elementem murów obronnych miasta. Następnie przeszliśmy na rynek, gdzie obejrzeliśmy Ratusz i dwie słynne kamienice. Pierwsza z nich ta XVI-wieczna czarna kamienica, która została zbudowana z jasnego piaskowca, który z czasem pociemniał. Tego dzisiaj nie widać, bo kamienica została pomalowana na czarno. Drugą kamienicą jest królewska, w której mieszkał król Jan III Sobieski w czasie pobytów we Lwowie. Wewnątrz jest arkadowy dziedziniec, podobny do tego na Wawelu. W środku kamienicy jest godne polecenia muzeum historyczne.
Na terenie rynku znajduję się też apteka, w której jest wiele ciekawych starych leków. 
Zwiedziliśmy też kilka kościołów. Pierwszym z nich była Katedra ormiańska, w której wnętrzach są niezwykle kolorowe malowidła autorstwa Jana Henryka Rosena. Kolejnymi kościołami były gotycka Katedra Łacińska ze słynną Kaplicą Boimów, renesansowy kościół Bernardynów, także barokowy kościół Dominikanów. Z cerkwi polecam renesansową Cerkiew Wołoską z charakterystycznymi zielonymi kopułami, a także greckokatolicki Sobór Św. Jura, w nim warte obejrzenia są ikonostasy. Na bramie do Soboru znajdują się dwie rzeźby alegorie cerkwi i kościoła. Byliśmy też we wnętrzach eklektycznej Opery Lwowskiej. Największe wrażenie zrobiły na mnie malowidła w Katedrze ormiańskiej. Poza tym polecam Katedrę Łacińską dla miłośników (takich jak ja:)) gotyku. A kościół bernardynów pokochałam za wygląd zewnętrzny:))) Na końcu blogu podaję linki do zdjęć z tych miejsc. Trzeba to zobaczyć, bo opisać tego się nie da.

Olesko i Podhorce

Kolejny dzień to podróż po kresach. Pierwsze było Olesko. W tym miasteczku urodził

Podhorce zamek - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Podhorce zamek
się król Jan III Sobieski. Na wzgórzu wznosi się zamek z przełomu XVI i XVII wieku, Obecnie znajduje się tam muzeum sztuki. Na przeciwko zamku jest zespół klasztorny ojców Kapucynów, w którym ulokowano magazyny muzeum. 8 km dalej jest wieś Podhorce. Znajduje się tam XVII-wieczny zamek Koniecpolskich, w którym kiedyś znajdowała się piękna kolekcja malarstwa. Obecnie zbiór rozproszony jest po całym świecie. Do zamku prowadzi wspaniała alejka obsadzona drzewami po obu stronach. Budynek jest w kiepskim stanie. Choć zaczęto już go remontować. Pomimo złego stanu jest bardzo ciekawym zabytkiem. Na przeciwko zamku znajduje się barokowy kościół św. Józefa wybudowany w XVIII wieku. Jest to kopia bazyliki znajdującej się w Turynie we Włoszech. Obecnie znajduje się w rękach cerkwi prawosławnej. W tym czasie jak ja byłam odbywała się tam msza i było pełno ludzi, więc zwiedzanie w środku nie wchodziło w grę. A ponoć piękne są tam malowidła i obrazy. Zrobiłam tylko jedno niezbyt udane zdjęcie wnętrza. Teraz odbywa się remont w środku. Przemalowują ściany. A z tym wiąże się zamalowanie starych fresków. Uważam to za świętokradztwo.

Poczajów Ławra

 - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Kolejny punkt zwiedzania jest dla miłośników architektury sakralnej, w szczególności cerkiewnej (czyli ja:)). Oczywiście osoby wyznania prawosławnego czy greckokatolickiego powinny odbyć tam pielgrzymkę. Nie wszędzie spotyka się tak szczególne miejsce. Nawet ja katoliczka czułam atmosferę tego miejsca. Przepiękne cerkwie: Św.Trójcy, Uspieńska, Pieczarna. Poza tym pałac Archimandryty, czy dzwonnica stanowiące niewielką część kompleksu, który składa się z wielu mniejszych budynków z kolorowymi dachami i złotymi kopułami. Takiej ilości złota to jeszcze nigdzie nie widziałam:). Polecam ikonostasy w cerkwiach. Z terenu klasztoru roztaczacza piękna panorama terenu. Poza tym kobiety na terenie klasztoru muszą nosić długie spódnice i chustki na głowach. Można to wszystko wypożyczyć na miejscu. Polecam klasztor. Będzie to niezapomniany pobyt.

Krzemieniec, Wiśniowiec i Zbaraż

Po wrażeniach duchowych wyruszyliśmy do Krzemieńca – miasta, w którym urodził

Zamek Wiśniowieckich - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Zamek Wiśniowieckich
się Juliusz Słowacki. Na miejscu zwiedziliśmy dom dziadków pisarza z muzeum wieszcza, kościół i klasztor Jezuitów, w którym mieściło się liceum (uczęszczał do niego Słowacki) i kościół Św. Stanisława z wmurowaną tablicą poświęconą pisarzowi. Wszystko to powoduje, że miasteczko jest pełne historii. Czuje się tu klimat dawnych polskich kresów. Na koniec weszliśmy na górę Bony, gdzie znajdują się ruiny zamku i można obejrzeć okolicę. Na koniec zwiedzania Wiśniowiec i Zbaraż. Wiśniowiec słynie z pięknego XVIII-wiecznego pałacu Wiśniowieckich. Tak się zauroczyłam tym miejscem, że nie mogłam oderwać oczu od pałacu:). Poza tym z terenu posiadłości można obejrzeć panoramę miasteczka z niebieską cerkwią. Kolor jest obłędny:).
Pamiętacie słynne hasło z Trylogii Sienkiewicza “Na Zbaraż” (“Ogniem i Mieczem”)? To tu odbyła się w XVII wieku słynna obrona zamku zbaraskiego przed wojskami kozackimi i tatarskimi (pod wodzą chana i Chmielnickiego). Wszystko jest barwnie opisane w “Ogniem i Mieczem”. Sam zamek jest nieduży, wokół niego była fosa. Na dziedziniec wchodzi się przez oryginalną bramę. W podziemiach zamku można obejrzeć miejsca przetrzymywania więźniów. Co tam z nimi robiono pozostawiam waszej wyobraźni.

Żółkiew

Kolegiata Św.Wawrzyńca - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Kolegiata Św.Wawrzyńca
Żółkiew została założona w XVI wieku przez hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego. Była ulubioną rezydencją króla Jan III Sobieskiego. Uważana jest za pomnik polskości. Znajduje się tam zamek, Kolegiata Św. Wawrzyńca, cerkiew greckokatolicka Św. Trójcy, synagoga z XVII wieku i bardzo zniszczony kościół Dominikanów. Na rynku znajduje się ratusz i wiele ładnych kamieniczek. W tej chwili prowadzone tam są wykopaliska archeologiczne. Żółkiew znajduje się bardzo blisko granicy polsko-ukraińskiej, więc jeśli ktoś ma blisko, to naprawdę warto zwiedzić.

Uważam, że była to najpiękniejsza podróż związana z historią Polski. Dzięki niej mogłam poczuć specyficzny klimat dawnych polskich kresów. Oczywiście była to tylko cząstka tego co można zobaczyć na Ukrainie. Jest jeszcze wiele innych polskich miast i miasteczek na kresach wschodnich.

Rady praktyczne

Jak już pisałam wcześniej w Ławrze Poczajowskiej obowiązuje kobiety odpowiedni strój (długa spódnica i chustka na głowie). Przewodnik przestrzegał nas przed złodziejami na górze Bony w Krzemieńcu. Z alkoholi polecam kupić tam Percovkę na miodzie z papryczką w środku. Najlepsze są wódki firmy Nemiroff, można kupić w Polsce , ale na Ukrainie jest dużo  taniej.


Podaję linki do wybranych zdjęć z podróży:
Cmentarz Łyczakowski : http://picasaweb.google.pl/wszkil/UkrainaLwowCmentarzYczakowskiUkraineLvivLychakivCemetery#
Lwów: http://picasaweb.google.pl/wszkil/UkrainaLwowUkraineLviv#Miasteczka na Ukrainie: http://picasaweb.google.pl/wszkil/UkrainaUkraine#
Poczajów Ławra: http://picasaweb.google.pl/wszkil/UkrainaPoczajowAwraUkrainePochayivLavraMonastery#
Żółkiew: http://picasaweb.google.pl/wszkil/UkrainaZoKiewUkraineZhovkva#

 


.

W pobliżu Lwów i okolice na MyTravelBlog.pl

w lini prostej: 0.5km
Lwów
w lini prostej: 1.5km
Studencki wypad do Lwowa
w lini prostej: 2.7km
Lwów i okolice
w lini prostej: 89.5km
Trościaniec
w lini prostej: 141km
Bieszczady
w lini prostej: 144.9km
Po Polskich Bieszczadach
w lini prostej: 192.7km
HEJ
w lini prostej: 278.4km
Krótkie spojrzenie na krainę diabła
w lini prostej: 230.8km
Rumunia 2008
w lini prostej: 266.4km
Azgatha-mój-świat
w lini prostej: 274.4km
Poźno-jesienny spacerek w kierunku Trzech Koron
w lini prostej: 338.3km
Węgry - Magyarország