1. dzień

Sankt Petersburg | 2010-09-26 | Czytano 220 razy
0 głosów
no to prosto w paszczę lwa...

wylecieliśmy z Warszawy samolotem LOTu o 10:50... jedną z przyczyn, że wyruszyliśmy do Rosji była względnie okazyjna cena przelotu... lot trwał zaledwie 2 godziny i obyło się bez niespodzianek; niestety po wyjątkowo ładnej pogodzie w Warszawie nie zostało wiele – zrobiło się pochmurno i chłodno, ale na szczęście nie pada... lotnisko w Petersburgu wygląda jak Okęcie z ‘89 roku, a więc nie szczególnie nowocześnie, ale źle nie jest; co dziwne mają tylko 1 pas startowy, a miasto jest przecież dużo większe od W-wy...

do miasta dojeżdżamy marszrutką, bez problemu, bo to niedziela... wysiadamy na placu Siennym i wzdłuż kanału Gribojedowa dochodzimy do naszego mieszkania – znowu wynajęliśmy jedno poprzez kiedyś wspomniany serwis homelidays.com... wynajmuje nam chłopak studiujący w petersburskim konserwatorium i tylko dzięki niemu udaje nam się przejść przez kolejne etapy „przyjazdu do Rosji”, tzn. rejestrację!
wiem, że niektórzy to olewają, ale my jakoś nie mamy ochoty dawać łapówek w razie gdyby ktoś się przywalił, że jej nie mamy...

ale po kolei... najpierw idziemy do banku, który o dziwo jest czynny nawet w niedzielę, chociaż docieramy tam na 10 min. przed zamknięciem o 17:00... płacimy nie bez problemów ok. 1€ (sic!) za nas dwóch za 8 dni (no tu już naciągamy, bo nie mamy ochoty drugi raz przechodzić przez to w Moskwie i rejestrujemy się na cały pobyt)... opłata jest oczywiście za rzeczoną rejestrację, ale pani w okienku nie ma pojęcia ile to być powinno i płacimy na oko... teraz trzeba pójść na pocztę (ew. do urzędu imigracyjnego)... na szczęście poczta główna jest czynna i nie tak daleko... tam wypełnia się druczek po rosyjsku na 2 strony A4 plus jakieś kwitki, z którymi nawet Rosjanie nie wiedzieli za bardzo, co robić i w końcu po jakiejś godzinie zabawy zostajemy zarejestrowani przez znajomą naszego gospodarza...

ponieważ jesteśmy właściwie przy głównych zabytkach, więc rozstajemy się z właścicielem mieszkania i idziemy na krótki spacer oglądając katedrę prawosławną, Pałac Zimowy i idąc kawałek Newskim Prospektem...

w domu jeszcze trzeba się rozpakować i padnięci idziemy spać...

Godne polecenia

Zakwaterowanie
www.homelidays.com - dobry serwis z mieszkaniami na wyjazdy

W pobliżu Sankt Petersburg na MyTravelBlog.pl

w lini prostej: 1.6km
Sankt Petersburg Wenecja Północy
w lini prostej: 1.6km
3. dzień
w lini prostej: 1.6km
2. dzień
w lini prostej: 818.3km
Spływy kajakowe polskimi rzekami - Rospuda, Czarna Hańcza, Narew
w lini prostej: 939.4km
Pomiędzy siłą wewnętrzną a zewnętrzną
w lini prostej: 914.1km
Przyczepa kempingowa na mazury
w lini prostej: 859.4km
Kaliningrad - Obwód Kaliningradzki
w lini prostej: 1140.9km
HEJ
w lini prostej: 1238.5km
Studencki wypad do Lwowa
w lini prostej: 1239.7km
Lwów
w lini prostej: 1240km
Ukraina śladami Polski
w lini prostej: 1239.1km
Lwów i okolice