Austria Express czyli wodospad Krimml i jaskinia Eisriesenwelt w 2 dni

Okolice Zell am See | 2010-05-15 | Czytano 963 razy
0 głosów

 

Czy można coś zobaczyć w dwa dni?

 

Jaskinia. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Jaskinia.
Rzut oka na alpejskie szczyty. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Rzut oka na alpejskie szczyty.
15.05.2010r. Prognozy pogody nie wyglądały zachęcająco, więc przed oczami miałam już wyrazy twarzy pozostałej mojej ekipy dające jednoznacznie do zrozumienia, że stracimy trzy noce pod namiotem, w deszczu z dodatkiem śniegu. No cóż powiedziało się A, więc trzeba ruszać, liczyliśmy, ze jakoś to przeżyjemy i może jednak coś zobaczymy.

Wstaliśmy dość wcześnie, przed nami 800 km. Muszę przyznać, że droga minęłą bardzo szybko - Boże dziękuje Ci za niemieckie autostrady. Po niecałych 8 godzinach byliśmy na miejscu. Miejscowość  Bruck an der Grossglocknerstrasse jest malutką mieścinką osadzoną między wspaniałymi górami niedaleko Zell am See. Po zameldowaniu się na kempingu Sportcamp Woferlgut  poszliśmy na mały rekonesans. Kemping oferuje gościom siłownie, saune, korty tenisowe, plac zabaw dla dzieci, a w razie niepogody sale z bilardem. W sezonie letnim chętni mogą skorzystać z małego, podgrzewanego basenu ze zjeżdżalnią oraz kąpać się w sztucznym jeziorku z zamontowaną trampoliną. My niestety nie załapaliśmy się "na sezon", a pierwsza noc dała nam sie nieźle we znaki. Nad ranem było ok. 5 stopni C, a my spaliśmy w podwójnych spodniach, potrójnych bluzach, w śpiworach, owinięci kocami. Z perspektywy czasu to nawet przyjemnie nam się wspomina tamte chwile, taki hard core ;-)

16.05.2010r. Przemarznięci, niewyspani zjedliśmy śniadanko i zaczęliśmy rozważać warianty wycieczek na najbliższe 2 dni. Wybór padł na Jaskinie Lodową, więc już w południe ruszyliśmy w kierunku Werfen (ok. 60 km z campingu). Pogoda nie napawała optymizmem, było szaro i wilgotno. Z daleka naszym oczom, jeszcze we mgle ukazało się wzgórze z zamkiem Hohenwerfen. Z daleka robił niesamowite wrażenie. Niestety nie udało nam się go zwiedzić z powodu remontu w tym okresie.

Tablica informacyjna. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Tablica informacyjna.
Walka na sople (było ich sporo). - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Walka na sople (było ich sporo).
Kroki skierowaliśmy więc na szlak na Eisriesenwelt (tłumacz. Świat Lodowych Gigantów). Po przestudiowaniu map w informacji turystycznej demokratyczna większość zadecydowała, że wjedziemy kolejką. Wejście piesze szlakiem biegnącym obok gondolki do samej jaskini zajęłoby nam ok. 4 godzin ( łącznie z zejściem), a my wystraszyliśmy się pogody. Wjazd zdecydowanie skrócił naszą pieszą część do 1,5 godziny, a gondolka okazała się  też  atrakcją, wjeżdżała prawie pionowo i strasznie nią kołysało. Już po wyjściu z niej przekonaliśmy się, że dobrze postąpiliśmy, gdyż wkoło leżał śnieg. W końcu mamy maj, a jaskinia jest na wys. 1640 m npm. Podejście pod samą Jaskinie Lodową nie było męczące, zresztą droga do wyciągu też była bardzo przyjemna. Polecam tą opcje nawet osobom z małymi dziećmi. Sama jaskinia zrobiła na nas pioronujące wrażenie. Zdecydowanie zasługuje na miano największej naturalnej wapiennej jakini lodowej na świecie. Jej łączna długość to 42 km choć dla turystów została udostępniona tylko część.  Szliśmy i szliśmy, gdzieniegdzie przeciskując się w wąskich korytarzach. Niestety jakość zrobionych potajemnie filmów nie jest najlepsza, dlatego odsyłam do strony, gdzie znajdują się zdjęcia ze środka, które i tak nie odzwierciedlają tego co ujrzeliśmy w rzeczywistości: http://www.eisriesenwelt.at/site/content/CB_ContentShow.php?coType=photos

 Wydawałoby sie, że drobny spacerek nie specjalnie nas zmęczy, ale wróciliśmy na kemping zmarznięci i wyczerpani. Męska część ekipy postanowiła dogrzać się w saunie i bardzo rozochoceni zabrali ręczniki. Niestety tak szybko jak weszli do sauny to wyszli. Nieprzyzwyczajeni do golizny "dużo starszych" szczególnie Niemek dali sobie spokój. Może bali sie przy nich rozebrać ??? :-). Wieczór przebiegł pod znakiem austriackiego piwa i gry w EUROBIZNES.

Symbol Parku Hohen Tauren. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Symbol Parku Hohen Tauren.
Wodospad-dolna półka, - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Wodospad-dolna półka,
17.05.2010r. Na dziś zaplanowaliśmy wodospady. Temperatura rano ciut wyższa, no i słoneczko zaczyna gdzieniegdzie przebijać przez niskie chmury. Na parking przed Parkiem Narodowym Wysokie Taury podróż autem zajmuje nam 45 min. Wodospad Krimml uznany jest za jeden z najwyższych w Europie, ma wysokość 380m., spływa w dół trzema stopniami z wys. 1470 m. I tam planujemy dojść, chociaż opór ze strony niektórych członków ekipy jest głośny. Szlak rozpczyna się przy restauracji/sklepie z pamiatkami/pawilonie wystawowym i okazuje się fajnym podejściem - niezbyt stromym. Przejście zajęło nam niecałe 2 godziny. Oczywiście wszystkie platformy widokowe, a było ich trochę, były nasze. I rzeczywiście poszczęściło nam się, mimo, że austriacka pogoda od samego początku nas nie rozpieszczała. Przy jednym z tarasów widokowych ujrzeliśmy piękną tęczę - jak tą z folderów parku. 

Na szczycie pogoda zmienia się diametralnie i zamiast słoneczka mamy płatki śniegu, więc szybko pałaszujemy zasłużony prowiant. Podczas zejścia najlepszą atrakcją mojego męża i dziecka okazuje się zabawa: kto pierwszy na dole, więc z małymi przerwami na złapanie oddechu po kilkunastu minutach jesteśmy na dole. No i czekamy na pozostałych .... planując jutrzejszą podróż do Włoch. Odpada niestety przeprawa przez Grossglockner przez paskudną pogodę ( a mamy opony letnie). Żal niestety jest, chociaż staramy sobie to przetłumaczyć:   i tak nie będzie nic widać! 

No właśnie, szkoda po pierwsze, że pogoda nie do końca dopisała, po drugie, że niestety ten rejon jest tak bogaty w różne atrakcje a przede wszystkim piękne szlaki, że trzeba wybierać, jeżeli spędza sie tam tylko 2 dni.

Przed nami dalsza podróż, w rejony cieplejsze, historyczne, pachnące oliwkami, słońcem i drzewami piniowymi - do Toscani, którą polecam odwiedzić na moim kolejnym blogu.

 

Jeszcze jedno spojrzenie na wodospad - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Jeszcze jedno spojrzenie na wodospad
Szlakiem na wodospady Krimml. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Szlakiem na wodospady Krimml.

Fontanna na kampingu. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Fontanna na kampingu.

Tęcza nad wodospadem Krimml. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Tęcza nad wodospadem Krimml.

Czekamy na kolejkę. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Czekamy na kolejkę.
Po minach widać kto był za wjazdem kolejką. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Po minach widać kto był za wjazdem kolejką.

Widok na jaskinie. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Widok na jaskinie.

Zamek w Werfen. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Zamek w Werfen.
Widok ze szlaku wiodącego na jaskinie. - Moje zdjęcia i blogi z podróży i wypraw
Widok ze szlaku wiodącego na jaskinie.
  

Godne polecenia

Ciekawe miejsca pobliżu
Werfen, Krimml, Grossglockner
Zakwaterowanie
Camping Sportcamp Woferlgut

W pobliżu Okolice Zell am See na MyTravelBlog.pl

w lini prostej: 133.4km
Dolomity - San Pellegrino i okolice
w lini prostej: 217.6km
Wenecja i Muzeum Lamborghini
w lini prostej: 218km
Wenecja
w lini prostej: 230.2km
Padwa
w lini prostej: 261.3km
Pitwickie Jeziora
w lini prostej: 341.3km
Miasto pełne wdzięku.
w lini prostej: 314.1km
Dwa karnawały i epopeja walecznych uskoków - Senj
w lini prostej: 336.5km
Praga
w lini prostej: 346.7km
Praga o 6 nad ranem
w lini prostej: 346.7km
Uroki Czech...Praga i okolice
w lini prostej: 316.9km
Wakacje
w lini prostej: 360.7km
Kutná Hora