Przy międzystanowej autostradzie Nr 90, tuż przy zjeździe 170-tym, około 22 mile na zachód od Murdo znajduje się ciekawa atrakcja. Replika miasteczka z 1880 roku.
Historia tego miejsca rozpoczęła się od planów filmowych Kevina Costnera, który zamierzał nakręcić western „Tańczący z wilkami”. Jako, że jego akcja miała toczyć się w latach 60-tych XIX wieku na Dzikim Zachodzie, rozpoczęto poszukiwanie miejsca na zbudowanie miasteczka z tamtego okresu. I wybór padł właśnie na to miejsce. Zbudowano tu ulicę składającą się z autentycznych, starych budynków oraz wyposażono je w stare narzędzia i sprzęty.
Zaintrygował nas wielki szyld tej atrakcji, więc zjeżdżamy z autostrady. Zostawiamy auto na parkingu i schodzimy do dawnej stodoły, która została przerobiona na sklep i muzeum. Stąd zaczyna się zwiedzanie. Są tu zabytkowe sprzęty, zabawki, stroje, końskie uprzęże, siodła, ale nie tylko. Jest także dawny salon z fortepianem przeniesiony tu z Deadwood - dawnego miasteczka hazardu i rewolwerowców.
Oglądamy muzealne zbiory, a następnie wychodzimy na ulicę. Już w drzwiach widzimy, że będzie ciekawie.
Tym bardziej, że te stare budynki to nie atrapy, ale zwiezione tutaj autentyczne stare budynki - taki swoisty skansen.Plan miasteczka pokazuje najlepiej ta mapa.
A tu zdjęcie, które nam się cudem zachowało po awarii, jaką mieliśmy z komputerem, która zjadła nam dużą część dokumentacji fotograficznej, tej robionej aparatem cyfrowym. Zostały nam tylko niewiele zdjęć robionych tradycyjną metodą na kliszę. Te m
ogę chociaż teraz skanować.Hotel Dakota został tu przeniesiony z miejscowości Draper i pochodzi z 1910 roku. Wewnątrz są jeszcze ślady zostawione przez ostrogi kowboi. Mały kościółek św. Szczepana przybył tu z Dixon wraz z witrażami i dzwonnicą. Remiza i budynek agencji telegraf przywędrował z Gettysburga, a ratusz z Belvidere.
Kiedyś tu wrócimy - jak na amerykańskie warunki to niedaleko od Omaha, gdzie mieszka moja siostra Lucyna, a jeszcze bliżej od Jacka - syna Tadka, który wraz z rodziną mieszka w South Dakota.
Wtedy też opiszę to miejsce dokładniej i będzie więcej zdjęć. Przynajmniej mam taką nadzieję.